Wacław Oszajca SJ. "Mówię, że to herezja, znam bowiem innego Boga, który zupełnie inaczej reaguje za zło, nie wyrównuje rachunków" - mówi jezuita. Damian Jankowski: Z Twojego wiersza dowiaduję się, że Bóg jest za blisko nas, a my jesteśmy od Niego za daleko. Kiedy jednak otwieram tak zwany mały katechizm, czytam: „Bóg jest O świadomym i nieświadomym szerzeniu dobra lub zła. Zapomniana wartość Pochłonięci codziennym czy świątecznym życiem zapominamy często o rzeczach podstawowych, które decydują o tym, że nasze życie nie jest tylko gonitwą wokół napełniania żołądka, ubrania, dorabiania się czy spełniania zachcianek własnych i innych ludzi. Była ona według nich siłą wprowadzającą ciało w ruch. Dla Platona dusza była czynnikiem życia, a bez niej ciało jest martwe. Popierał on pitagorejczyków, którzy mówili o nieśmiertelności duszy i niezależności jej od ciała. Platon był przekonany, że dusza może trwać wiecznie, że nie ma jej początku ani końca. Fast Money. Fragment książki "Piękny Bóg, Piękny Człowiek. Zło z perspektywy teologii piękna Tomasza z Akwinu". Piękny Bóg (…) „Dlaczego Mnie pytasz o to, co dobre? Jeden jest Dobry” (Mt 19,17). Tomasz bardzo uważnie przyglądał się pytaniom Chrystusa. Skoro On jest Prawdziwym Bogiem, to po co pyta o cokolwiek człowieka? Tomasz miał jedną odpowiedź – Chrystus pytał, by wzbudzać pragnienie, „gdyż ludzie lepiej zachowują to, co otrzymują, pragnąc, i łatwiej to też przyjmują”. Jeżeli się czegoś nie pragnie, tego również się nie szuka ani się na to nie czeka. Odkrywanie zaczyna się więc od pragnienia i nadziei przekraczającej czas i przestrzeń. Tomasz udzielił nam cennej rady, którą można też potraktować jako motto tej książki. „Im bardziej człowiek chce uchwycić sekrety Bożej mądrości, tym bardziej powinien starać się być bliżej Jezusa zgodnie z Psalmem: »Spójrzcie na Niego, radość was opromieni«(34,6). Albowiem sekrety Bożej mądrości objawione zostają w sposób szczególny tym, którzy są połączeni z Bogiem przez miłość” „Dlaczego Mnie pytasz o to, co dobre?”. Dobro i Mądrość Pragnienie dobra „Jeden jest Dobry” (Mt 19,17). Bóg jest dobry i On jest Dobrocią. W swojej dobroci nie zamyka się w sobie, ale udziela się i rozlewa. Tomasz powie otwarcie – „Bóg jest źródłem dobroci”. „On udziela swojej dobroci rzeczom stworzonym”. Jeżeli można by wskazać jakąś jedną fundamentalną zasadę, wyjaśniającą całe stwórcze działanie Boga, stworzenie wszechświata, człowieka i najmniejszej z rzeczy, to jest nią bonum est diffusivum sui – dobro ma to do siebie, że się rozlewa i udziela. Na tej sformułowanej przez Pseudo-Dionizego Areopagitę zasadzie opiera się cała teologia stworzenia w ujęciu Tomasza z Akwinu. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że prawda o dobroci Boga, która udziela się stworzeniu, rozlewa się dosłownie i w przenośni w całej twórczości Tomasza. Czym jest w ogóle dobro? Odpowiadając najkrócej, dobro (bonum) to po prostu przedmiot i cel pragnienia, pociągania i pożądania (appetitus). Dobro odkrywamy jako upragnione i zmierzamy do tego, by je osiągnąć i w nim znaleźć satysfakcję. Wzorem pragnienia dobra jest sam Bóg. „Trzeba, by Bóg, którego dobro jest najdoskonalsze i swoją dobroć rozlewa w sposób najpowszechniejszy, w swym rozlewaniu był wzorem dla każdego bytu rozlewającego swoją dobroć”. Oczywiście boskie pragnienie dobra jest czymś zupełnie innym niż pragnienie dobra, które jest w nas i w innych rzeczach stworzonych. Bóg pragnie dobra, którym jest On sam, „z powodu własnego dobra”. To boskie pragnienie jest do tego stopnia intensywne, że staje się stwórcze i działające. Dobroć Boga przelewa się na wszystkie rzeczy stworzone. W ten sposób stworzenie jest owocem boskiego pragnienia. Doskonałe pragnienie dobra wyraża się zatem w obdarowywaniu własnym dobrem innych. Bóg jako jedyny czyni to w wymiarze powszechnym w stosunku do całego stworzenia. „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1,31).W przypadku świata stworzonego Tomasz trafnie rozróżnił trzy typy lub stopnie pragnienia dobra. Pierwszy i najbardziej fundamentalny to pragnienie dobra, którym jest własne istnienie. Każde stworzenie pragnie istnieć, unika więc tego wszystkiego, co bezpośrednio zagraża jego dobru, jakim jest jego indywidualne, „osobiste” życie. Instynktownie chroni swoje największe dobro, jakim jest istnienie, koncentruje się na nim i dąży do niego. W tym celu dba o życie poprzez odżywianie oraz ochronę własnej egzystencji. Stworzenie może jednak pragnąć dobra nie tylko indywidualnego, lecz także dobra innych istot należących do tego samego gatunku. Ten drugi stopień pragnienia dobra wyraża się w dążeniu do zachowania gatunku poprzez płodzenie oraz szeroko pojętą troskę o dobro istnienia innych istot. Troska ta w przypadku ludzi będzie dotyczyła zarówno dobra w zakresie ich potrzeb naturalnych, jak i potrzeb wyższych (edukacja, twórczość itp.). Tomasz wspomina jeszcze o trzecim stopniu pragnienia dobra, które jest właściwe – mówiąc fachowo – dla „czynnika sprawczego wieloznacznego”, czyli praw fizyki „czuwających” nad porządkiem wszechświata. Całe stworzenie, rozumne czy nierozumne, ożywione czy nieożywione, każde bez wyjątku, uczestniczy w tej jednej dobroci Boga. Stworzony świat jest przeniknięty dobrocią i dlatego pragnie dobra i do niego dąży. Pragnąc zaś dobra, stworzenia świadomie lub nieświadomie pragną samego Boga. W ten oto sposób upodabniają się do swojego Stwórcy. „Jest więc jasne, że także byty, którym brak poznania, mogą działać dla celu, pragnąc dobra naturalnym pragnieniem i pragnąc podobieństwa do Boga oraz własnej doskonałości”. Dobro zatem jest powodem stworzenia, sposobem realizacji jego istnienia i ostatecznym celem, do którego zmierza i w którym osiągnie ono swoją pełnię. Jednak podobieństwo stworzeń do Stwórcy nie ogranicza się wyłącznie do pragnienia i dążenia do dobra. Bóg w swojej dobroci uzdolnił bowiem „świat cały i jego mieszkańców” (Ps 24,1) do uczestniczenia w udzielaniu i rozlewaniu dobroci. „Gdy jakaś rzecz udziela dobroci innym rzeczom, staje się ich przyczyną”. Tomasz wprowadza tutaj niezwykle ważny temat, który pojawi się przy okazji omawiania zła fizycznego (malum naturalis), mianowicie stworzenia mają rzeczywisty wpływ na porządek i realizację dobroci w świecie. Bóg zechciał, by stworzenie nie było tylko biernym widzem i odbiorcą Jego dobroci, ale przysposobił je do realnego współuczestniczenia w kształtowaniu świata. Dominikanin wielokrotnie przywoływał zasadę sformułowaną przez Arystotelesa: „Dobro wspólne jest zawsze bardziej boskie niż dobro jedynie jednostki”. Nie chodzi tutaj o to, że dobro jednostki jest nieważne i ulega zanegowaniu wobec dobra wspólnego. W interpretacji Tomasza dobro indywidualne osiąga swoją doskonałość dopiero wówczas, gdy udziela się innym i pomnaża dobro wspólne. Dobro wspólne pozwala jednostce na pełną realizację jego własnej dobroci. Stworzenia więc nie są zamkniętymi i odizolowanymi monadami, ale poprzez realne wzajemne relacje oddziałują na siebie i ukierunkowują na cel ostateczny. Otwartość na dobroć Boga, udzielanie dobra innym i przyjmowanie dobra od innych jest w opinii Tomasza niezawodnym i poniekąd naturalnym sposobem osiągnięcia Najwyższego Dobra – Boga samego. Wszystkie stworzenia, zgodnie z własną naturą, mają określone zadanie, wyznaczone im bezpośrednio przez dobrego Boga. Tym zadaniem jest realizacja własnej doskonałości i upodobnienie się do Dobra. Stworzenia poprzez właściwą sobie różnorodność, oryginalność i indywidualność, a równocześnie przez ścisłe wzajemne relacje współtworzą jeden porządek wszechświata. Przyjmują one dobroć i przekazują ją dalej, jednak nie są one początkiem i źródłem dobroci żadnej z rzeczy. Twórcą i źródłem dobroci jest jedynie Bóg. Tomasz mocno i konsekwentnie broni tezy, że wyłącznie Bóg stwarza rzecz i określa jej doskonałość oraz cel. On sam też wyznacza miarę dobroci, którą stworzenie ma być napełnione i do której zmierza poprzez swoje działania. Bóg jest dawcą dobroci i z tego powodu każda rzecz jest z natury dobra. On sam ustala i wyznacza konkretne miejsce danego stworzenia w swoim planie pełnym dobroci i On sam jest gwarantem niepodważalnej wartości każdego stworzenia. Bóg jest Twórcą różnorodności pośród swoich stworzeń. Każde z nich bowiem otrzymuje pełnię dobroci na miarę swojej natury, szczególnego zadania i miejsca we wszechświecie. Różnorodność dobra jest świadectwem nieogarnionego bogactwa dobroci Boga. Według Tomasza ta różnorodność zakłada nierówność i różne stopnie dobroci pomiędzy rzeczami. Bóg bowiem zechciał, by zostały wypełnione wszystkie stopnie dobroci. Różnorodność i wielość rzeczy jest dziełem zamysłu pierwszego Twórcy – Boga. On powołał rzeczy do istnienia po to, by udzielić stworzeniu swojej dobroci; one zaś ze swojej strony powinny ją ukazać. A ponieważ jedno stworzenie nie zdoła wyczerpująco ujawnić tej dobroci, stworzył wiele i to różnych stworzeń. W ten sposób to, czego brak jednej rzeczy w ujawnianiu Jego dobroci, uzupełnia inne stworzenie (...). Jedno stworzenie nie przedstawia Bożej dobroci tak doskonale, jak cały wszechświat. Doskonałość zatem dobroci Boga wymaga istnienia różnorodności i niezliczonego bogactwa dóbr stworzonych. Ta różnorodność nie jest jednak chaotyczną i przypadkową grupą różnych, indywidualnie i osobno realizujących swoją dobroć stworzeń. Boża dobroć porusza wszelkie działanie i ruch rzeczy. Dzięki niej mogą one w każdym momencie swojego istnienia rozpoznawać, pragnąć i podążać ku dobru oraz udzielać go innym stworzeniom. Świat stworzony, pomimo swojej różnorodności oraz stopni dobroci, ma jeden wspólny cel – jest nim Boża dobroć. To ukierunkowanie sprawia, iż rzeczy stworzone znajdują się w uporządkowanej relacji współdziałania. Ich celem jest wyłącznie dobry Bóg, oczywiście nie po to, by powiększyć dobroć Boga, wzbogacając ją, ale by ją od Niego otrzymać i stać się jej obrazem. Przyjęcie Jego dobroci jest odpowiedzią na pierwsze i uprzednie pragnienie Tego, który jest najhojniejszy i nieskończenie Dobry (Munificentissimus Deus): „»Jeśli zaś dziećmi to i dziedzicami, dziedzicami Boga« (Rz 8,17). Dziedzictwem tym jest pełnia wszelkiego dobra, którym jest nic innego, jak tylko sam Bóg”. A Bóg pragnie dobra i dlatego rozlewa swoją dobroć – stwarza świat (…). Piękny Bóg, Piękny Człowiek. Zło z perspektywy teologii piękna Tomasza z Akwinu, Tomasz Gałuszka OP Rzeczywistość nie jest jednogłosowa – piękna albo zła. Konieczne jest myślenie polifoniczne, które chroni przed dwoma błędami: rozpaczą w spotkaniu ze złem i z zuchwałością w chwilach powodzenia. Jeżeli ktoś chciałby zapytać, o czym jest ta książka, o pięknie czy o złu, otrzyma następującą odpowiedź: o pięknie, któremu przydarza się zło i brzydota, albo też o złu widzianym z perspektywy piękna. Niezawodnym przewodnikiem po tym traktacie jest św. Tomasz z Akwinu. Książka dedykowana została braciom i siostrom z Zakonu Kaznodziejskiego w 800. rocznicę przybycia dominikanów do Polski (1222-2022). – Piękny Bóg, Piękny Człowiek Tomasza Gałuszki to piękna książka. Napisana ze swadą, pomysłowo skomponowana, zawiera spore bogactwo trafnych spostrzeżeń i wyjaśnień. Wprost tętni myślą Tomasza z Akwinu i oddycha długimi latami wnikliwej lektury jego tekstów. (…) Jest cennym dopełnieniem istniejących opracowań teorii piękna oraz koncepcji dobra i zła w pismach Akwinaty – napisał w swojej recenzji dr hab. Piotr Lichacz, prof. IFiS PAN. Publikacja składa się z dziesięciu rozdziałów, które w pogłębiony sposób mówią o zagadnieniu zła: Piękny Bóg; Piękny Człowiek; Zło fizyczne, czyli piękno w procesie; Zło demoniczne, czyli piękno zawłaszczone; Zło winy, czyli piękno obnażone; Zło nędzy, czyli piękno utrudzone; Zło skandaliczne, czyli piękno ukrzyżowane; Zło kary, czyli piękno hartowane; Piękna eklezja i Piękna nadzieja. Liczne podrozdziały ułatwiają lekturę i systematyzują wiedzę. Autor stawia odważne pytania, o to, czy słusznie utożsamiamy zło z osobą lub rzeczą?; Co ma wspólnego zło z tajemnicą, a co z sekretem?; Czy zło może istnieć bez dobra i odwrotnie?; Jak do zagadnienia zła, uwzględniając w tym Boga, podchodził jeden z najwybitniejszych myślicieli w dziejach chrześcijaństwa – dominikanin św. Tomasz z Akwinu? Jaki jest sens cierpienia? Jak ocalić dobro i wydobyć jego wiodącą rolę, a równocześnie w sposób precyzyjny przedstawić problem zła bez dodawania mu choćby pozoru ważności i znaczenia? Czy powinniśmy je milcząco przyjmować, czy raczej stanowczo odrzucać jako jakąś przerażającą iluzję? Tomasz Gałuszka OP w precyzyjny i wnikliwy sposób pochyla się nad tymi wszystkimi zagadnieniami. W swoim dziele szuka na nie odpowiedzi, wprowadzając dwie niespotykane w analizach teologicznych metody, a mianowicie metodę historiograficzną (sposób opisywania, prezentowania i komunikowania wyników badań historycznych) i metodę kontrapunktu (czyli, jak pisać o złu, aby dobro nie zostało przez nie zagłuszone i nie zeszło z pierwszego planu?). – Wierzący w Boga ani nie zaprzecza „obecności” zła w świecie, ani też nie pomniejsza jego wpływu na świat, a równocześnie nie kwestionuje on dobroci, wszechmocy czy też istnienia Boga. Dzięki wierze w Boga, zaufaniu Mu i pod-daniu się Jego prowadzeniu człowiek staje się zdolny do przyjęcia właściwej postawy wobec zła i potrafi adekwatnie na nie reagować. Z punktu widzenia teologii zagadnienie zła zostało już rozwiązane przez Boga, człowiek zaś wciąż jeszcze się z nim nie uporał. To „już” daje pewność, a „jeszcze nie” pobudza nadzieję. Teolog zatem wobec problemu zła może zachować pokój, a nawet optymizm – przecież zło to sekret, który zna Bóg. I w ten właśnie sposób do problemu zła podchodził również jeden z największych teologów i świętych Kościoła – Tomasz z Akwinu. Jego też wybrałem jako przewodnika i mistrza w poszukiwani odpowiedzi na pytanie o źródła zła i sens cierpienia – podsumowuje Tomasz Gałuszka OP. O autorze: Tomasz Gałuszka OP ( – dr hab. mediewistyki, prof. UPJPII, dyrektor DIH. Naukowo zajmuje się historią dominikanów i herezji oraz teologii średniowiecznej. Trzykrotny laureat konkursu im. prof. Stefana Kuczyńskiego (IH PAN). W 2016/2017 r. visiting scholar na Uniwersytecie Kalifornijskim (Berkeley). 23letniastudentkamedycyny 8 lat temu Miło że mój link z "pastorem" przyczynił sie do docinka By istniało dobro musi być coś na przeciwstawnym biegunie. Gdybyśmy niczego nie nazywali złem to jak moglibyśmy cokolwiek nazywać dobrem? By istniało ciepło musi istnieć zimno, by istniało światło musi istnieć mrok (nie wchodzę w definicje gdzie mrok jest brakiem fal świetlnych a zimno jest brakiem energii cieplnej).Tak czy inaczej, nie widzę powodów by do tych pojęć trzeba było mieszać jakichś bogów. Natura, w tym my będący jej częścią, jesteśmy odpowiedzialni za to co nazywamy dobrem lub złem. I ty Irek przeciwko racjonalizmowi?A niby dlaczego "by istniało dobro musi być coś na przeciwstawnym biegunie"?Brzmi dobrze, jak książki P. Coleho, ale gdzie dowód? Albo choćby jakieś argumenty inne niż "bo tak czuję"?To, że nazywamy zdarzenia korzystne dla nas "dobrem", a niekorzystne "złem" to nie znaczy jeszcze, że to są zdefiniowane matematyczne działania o przeciwnym znaku, żeby mówić, że jedno nie może istnieć bez drugiego. Szczególnie, że są przypadki kiedy zdarzenie jest i dobre i złe jednocześnie dla wielu osób, a nawet dla tej samej. Są też różne oceny tego samego zdarzenia, a nazywanie czegoś "dobrym" i "złym" jest mocno subiektywne. Więc jak tu w ogóle mówić o biegunach i przeciwstawności?Nie musi być nawet tak, że suma korzyści i niekorzyści (czyli "zła" i "dobra") musi dać zero, że jedno równoważy drugie. Wcale nie musi. Tak się dzieje tylko w grach o sumie zerowej, w których można zyskać tylko wtedy, kiedy ktoś inny straci. Gdzie tu dowód, że gra w zło i dobro jest grą o sumie zerowej?Może istnieć świat pełen zła, gdzie nikt nikomu nie pomaga, i równie dobrze jak świat pełen dobra, gdzie nikt nikogo nie krzywdzi. Bo niby dlaczego nie? Ale np tsunami jest efektem tego że żyjemy w zdegradowanym świecie, podobnie jak smierc @IrekB "Natura, w tym my będący jej częścią, jesteśmy odpowiedzialni za to co nazywamy dobrem lub złem."Dokładnie. A najpodlejszą częścią natury są wszelkiej maści drzewa - przygniatają ludzi odłamanymi gałęziami, "produkują" tlen, który podsyca pożary i wabią niczego nieświadome kotki na sam szczyt, żeby później nie mogły zejść. Paskudniki! Wszelkie zło to przez drzewa właśnie, na stos z drzewisynami! Powiem Ci Martinie, że po tym odcinku stawiłem czoła sprawie. Jesteśmy na obraz Boga, a jest w nas potencjał do odczuwania wszystkich emocji i czynienia całego spektrum różnych rzeczy, zatem rzeczywiście logicznie jest stwierdzić, że Bóg postępuje jak my, raz się złości raz miłuje, ale zapewne robi to z większym wyczuciem jak przystoi na Wszechmocnego. Bardzo fajny odcinek, może następnym razem nie będę miał czkawki jak ktoś się spyta, dlaczego Bóg biblijny uśmierca ludzi np. Dobrym przykładem na rzecz relatywizmu dobra i zła jest mecz piłkarski, tam kibice obu drużyn zgoła inaczej odczuwają dobro i zło, ale w konsekwencji np. przegranej można wyciągnąć wnioski i tak jak mówiłeś "zło" teraz "dobro" potem. Pozdrawiam "Bóg jest organem" - Martin Lechowicz :PBardzo dobry odcinek, nieco odkłamał moją koncepcję Boga, która to sobie kiedyś uwiłem i jakoś przez długi czas nie ruszałem, bo ładna. Zło i dobro, w takim szerszym, filozoficznym ujęciu, to trudny temat. Ja jestem chyba na to za głupi, ale i tak się wypowiem. Internet... Nie sądzę aby w naturze istniały czyny obiektywnie złe lub dobre. Ludzie sobie wytwarzają jakąś definicję jednego i drugiego, nijak nie są one jednak obiektywne, nie mogą takie być. Sprawdzają się (lepiej lub gorzej) jako podstawa praw, regulują życie społeczności, sprawiają, że maksymalna liczba ludzi jest szczęśliwa itp. Nic więcej. Dla natury nie robi to absolutnie żadnej różnicy, czy ludzie się mordują, czy okradają, a i ci mordujący i okradający raczej też nie narzekają, im to pasuje, dla nich to złe nie jest. Tak sobie myślę, tak z czapy nieco, że jeśli jest jakiekolwiek obiektywne kryterium dobra i zła na tym świecie to jest nim Bóg. W końcu, co jak co, ale wie on dużo, widzi dużo, podobno nawet ten świat stworzył, zarządza i skończy. Jeśli istnieje, to w tej kwestii postawiłbym na niego. Martin, padłem w ósmej minucie. Już nie mogę się skupić na reszcie odcinka bo mnie rozbawiłeś :D Martin namieszał bo zapomniał na początku ZDEFINIOWAĆ to, czym jest zło. To, że Bóg może okazywać gniew i pomstę nie oznacza, że Bóg czyni zło. Jeśli Bóg jest źródłem zła, to byłby też źródłem kłamstwa, niesprawiedliwości i grzechu. Really? :) Oszustwo, łajdactwo i gwałcenie niemowląt też niby pochodzi od Boga? To oczywisty nonsens. Biblia mówi przecież, że w Bogu nie ma żadnej ciemności. Kluczowe jest więc zrozumienie natury słusznie stwierdzono, diabeł nie jest żadnym absolutnym anty-Bogiem. Ale jest tak dlatego, że nie istnieje po prostu absolutne zło. Więcej, zło NIE jest nawet przeciwieństwem dobra. Czymże więc jest? Otóż zło jest BRAKIEM dobra (lub "zepsutym" dobrem). Stąd, choroba jest brakiem zdrowia, śmierć jest brakiem życia, nienawiść i obojętność jest brakiem miłości, itp. itd. A że w Bogu nie ma zła, to oczywiste, bo Bóg jest doskonały - nie ma więc w Nim miejsca na jakiekolwiek braki. Taką koncepcję zła opisywał już dawno temu św. Augustyn Poproszę o przykład z Nowego Testamentu. Skoro "wypełniło się" - poproszę. michu i mops pixel 8 lat temu hipertracker - no wlasnie!zeby rozmawiac o tym skad sie wzielo zlo, warto zaczac od definicja zla. czym jest zlo?uwaza sie, ze cierpienie to zlo. jest to niebiblijne myslenie. jesli efektem cierpienia jest nawrocenie tj. wiara w Jezusa, z czym wiaze sie upamietanie czyli odwrocenie od grzechu, a w konsekwencji zycie wieczne w radosci, to takiego cierpienia nie mozna nazwac zlem. chyba wiekszosc ludzi wierzacych, jesli nie wszyscy, nawrocili sie przezywajac mniejsze lub wieksze cierpienie. bo jak komus dobrze, to nie chce nic zmieniac. o ile sobie przypominam, martin tez wspominal, ze przed nawroceniem nie nalezal do grona najszczesliwszych ludzi na swiecie, a jego zycie nie bylo barwne i przykladow biblijnych:- cierpienie hioba doprowadzilo ostatecznie do wiekszej wiary i wiekszej ufnosci Bogu (a to zapewne do wiekszej radochy w niebie)- cierpienie Jezusa bylo nieodlaczna czescia planu zbawienia- Jezus mowil, ze jak nas przesladuja przez wzglad na niego, to zeby sie cieszyc (no tak mowil no!)czy zatem cierpienie jest dobrem? no bzdura! bo jesli cierpienie NIE wiaze sie z nawroceniem czy umocnieniem wiary, to co w tym dobrego? analogicznie z radoscia. W filmie padło twierdzenie: "Jeśli od Boga nie pochodzi zło, to Bóg nie jest Bogiem, bo nie może robić, co chce". Znowu, widać, że brakuje jasnej definicji tego czym jest zło. Prawie wszystkie przykłady w tym filmie nie są czynieniem zła w sensie stricte. Lub inaczej, okazanie komuś zła nie musi być grzeszeniem. Wg Biblii, dokonywanie sądów nad grzesznikami nie jest czynieniem zła. "Czyż Bóg jest niesprawiedliwy, gdy gniew wywiera? Po ludzku mówię. Z pewnością nie! Bo jak Bóg ma sądzić ten świat?" (Rz 3:5-6) Stwierdzenie że "od Boga pochodzi zło" jest, IMHO, niefortunne i wprowadzające w błąd. Lepiej już powiedzieć, że Bóg ma moc sprowadzić chorobę, zgubę i nieszczęście na człowieka, który mu się nie podoba. To jest bardziej precyzyjne i unika problemów z czynieniem z Boga autora grzechu. No i przy okazji "przywraca do pionu" tych co sobie z Boga robią jakiegoś "kolesia" (takie bezczelne określenie słyszałem w którymś materiale z Odwyku). Biblia jasno to wyjaśnia: "Oddawajmy cześć Bogu tak, jak mu to miłe: z nabożnym szacunkiem i bojaźnią. Albowiem Bóg nasz jest ogniem trawiącym." (Heb 12:28a-29) Bardzo fajnie Panowie, że podjęliście temat właściwie. Trzeba wiedzieć, o czym się mówi. Dobro i zło są tak względne, że sami zmieniamy z biegiem czasu klasyfikację, a już klasyfikacja różnych osób nigdy nie jest taka sama. Ja bym raczej uważała, że nie naszą sprawą jest sądzić. Ten cały dualizm, to taka ludzka forma poznawania, a Bóg jest miłością i jeżeli tu mi ktoś będzie chciał zasugerować, że również nienawiścią, to się na pewno nie zgodzę. A czy to dobrze, czy źle, to nie ma znaczenia, to mnie nie interesuje taka ocena, bo skoro Bóg jest wszechmogący, to nic nie dzieje się inaczej, niż przez Niego, a skoro tak, to ja uważam to za dobre, co nie jest jednoznaczne z tym, co ludzie nazywają dobrem i złem. Ta ocena wynika wyłącznie z mojej wiary. Dlatego sądzę, że uznawanie czegoś za złe jest wynikiem podważania kompetencji Boga. Sądzisz, że wiesz lepiej? Natomiast pastor ma rację, czyniąc zło, czyli rzeczy, o których myślimy, że są złe, nie kierujemy się wiarą i miłością, a brakiem wiary i nienawiścią. Nie pochodzi od Boga, ale od podszeptów złego. Natomiast o chorobach nie umiem powiedzieć, czy są złe. Z tego że Bóg jest wszechmocny NIE WYNIKA, że wszystko musi do wszystkiego się wtrącać i za wszystko być odpowiedzialny. Jedno nie ma nic wspólnego z drugim. I na dodatek jest głupie, bo skoro Bóg wszystko inicjuje i kontroluje, to tym samym to stawia go w pozycji kusiciela do zła, lub "puppet mastera", lalkarza zarządzającego lalkami wg. swej woli. A przecież nie ma sensu karać lalki za to że porusza się tak jak lalkarz zechce pociągając za jej sznurki. michu i mops pixel 8 lat temu jakby martin pomylil ziemskie nieszczescie ze przeciez tu na ziemi nie obowiazuje podzial: nieszczescie = zlo, szczescie = dobrobyloby to nielogiczne biorac pod uwage perspektywe zycia co to za "szczescie", co to za "radosc" jesli jej efektem jest pomniejszenie nagrody w zyciu wiecznym albo, o zgrozo, zycie wieczne w mękach*, to do dupy taka krotkotrwala radosc! raczej:...... , co prowadzi do nawroceniaumocnienia wiary = dobro...... , co NIE prowadzi do nawroceniaprowadzi do oslabienia wiary = zlo(w miejsce kropek wstaw cokolwiek)jest to logiczne i ma gleboki sens, biorac pod uwage, ze efektem nawrocenia jest wieczna RADOSC (choc tu na ziemi roznie bywa)a efektem braku nawrocenia wieczne* CIERPIENIE (choc tu na ziemi roznie bywa)*wieczne męki - ja akurat sklaniam sie ku ostatecznemu unicestwieniu w jeziorze ognia (konsekwencja grzechu jest smierc) ale nieliczne stwierdzenia typu "dym ich meki unosi sie na wieki" odbieraja mi pewnosc w tej kwestii :)a teraz, CZY ZLO POCHODZI OD BOGA?krotko: NIE! nie ale posrednio tak, bo Bog dal wolna wole, ktorej konsekwencja okazalo sie ZŁO (brak dobra) Demon tyrolski w puszce i szatańska pasta w tubce :P wreszcie odcienek odpowiedniej dlugosci i w ktorym sie tak nie zagmatwales :P Hipertracker, jeśli szef sam z siebie powierza obowiązki, to jeszcze nie znaczy, że nie jest odpowiedzialny za całość. Czy o co Ci chodzi? Bóg nic nie musi NIC. Jednak cokolwiek się dzieje, dzieje się za przyzwoleniem, bo gdyby nie chciał, albo chciał inaczej, to kto by Mu w drodze stanął? Hipertraker, z punktu widzenia osoby którą coś dotknęło jest to złe. Z punktu widzenia Boga złe jest to co on uznaje za złe a dobre jest to co on uznaje za dobre. Poza tym, przykazania i tym samym grzech tyczy się tylko ludzi a nie Boga. Najlepszym bezpośrednim pokazaniem zależności dobra i zła od Boga jest Izajasza 45 w przekładzie Biblii Gdańskiej. Sfromułowanie "czy zło pochodzi od Boga" z tytułu jest niejasne, ale definicja zła, o którym mówię, jest przecież w odcinku. Mowa o wszystkim tym, co robi Bóg, do robienia czego się przyznaje i za co odpowiada a co wyrządza ludziom krzywdę i ból. O tym co złego nas spotyka rozmawiamy. Czy Bóg może za to odpowiadać?Ja wiem, że to strasznie szerokie pojęcie to "zło", ale o tej praktycznej bardziej stronie chciałem pogadać. O tym, że spotyka mnie coś złego. Czy to przez Boga? Co na to Bóg? michu i mops pixel 8 lat temu bede konsekwentny:martin, skad wiesz czy krzywda i bol tu na ziemi, to jest zlo?jesli w efekcie czlowiek zaczenie szukac Boga, zaufa mu i spedzi wiecznosc w blogosci i radosci, to nie jest to zlo. czlowiek se mysli, ze zlo A TU DUPA, BO SIE OKAZUJE ZE DOBRO!!bede bronil mojej roboczej definicji*:TO co prowadzi do nawrocenia albo umocnienia wiary = dobroTO co NIE prowadzi do nawrocenia albo prowadzi do oslabienia wiary = zloniezaleznie czy TO to krzywda czy radosc. kazdy naturalnie wolalby to drugie ale jak widac tak to nie dziala. a widac to juz na poczatku ksiegi rodzaju. pomimo, doslownie, raju na ziemi, waz nie uslyszal w odpowiedzi "wsadz se gdzies tego owoca, jak Bog mowi nie to znaczy NIE".*bazuje na biblijnym zalozeniu, ze nawrocenie owocuje wieczna radoscia, a brak nawrocenia... no wlasnie. Witam. Co sądzicie tym poglądzie?... 1. Bóg stworzył idealny świat i dał ludziom wolną wolę. 2. W tym świecie zbuntowało się przeciwko swojemu Stwórcy jedno z Jego stworzeń duchowych - Szatan. 3. Pierwsi ludzie, Adam i Ewa, zlekceważyli nakazy Boga, poddając się działaniu Szatana. 4. Szatan zakwestionował bezinteresowne posłuszeństwo ludzi wobec Boga i samą władzę Boga. 5. Bóg pozwala Szatanowi (po)rządzić światem aby ludzie przekonali się o konsekwencjach jego rządów. Jest to rodzaj kary dla ludzi. Jednocześnie Bóg chce udowodnić Szatanowi, że będą też żyli posłuszni Stwórcy potomkowie Adama i Ewy. "Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy Złego." [1Jn 5:19] "Wówczas [Szatan] wyprowadził Go [Jezusa] w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje."[Łuk 4:5-7] 6. Podczas panowania Szatana prawdziwi chrześcijanie nie porzucają jednak nakazów Boga dając tym samym dowód swojego posłuszeństwa. 7. Bóg ostatecznie unicestwi Szatana i nastanie nowy idealny świat... Ma to sens? michu i mops pixel 8 lat temu ma to sens Myśle ze zło to to co robi ludzi niesczęsliwym lub ich bledne ideologie ich niewiedza ja wiem że Bóg istnieje i jesli ktoś w to nie wierzy jest biedny bo daje furtke zlym duchom lub innym wplywom magicznym sie opetac lub skolować ja nosze zawsze rożaniec Ducha Swietego kiedy potrzebuje wyjmuje to tak dziala jak bron przeciwko roznym zlym mocom nawet sie sprawdza lubie nosic różaniec ducha świetego nawet w kieszeni i wyjmuje ale kazdy ma swoj sposob na problem ale co sie wie to sie wie nie wasza sprawa bo czasem mozne i bez rożańca coś zrobic ja sie zna technike ale malo kto ma takie mozliwosci bo trzeba miec dar i umiejetnosci ktorzy ludzie nie wszcy maja @Sebeq, tzw. "zło z punktu widzenia człowieka" nie ma wartości obiektywnej, bo powstaje pytanie "z punktu widzenia KTÓREGO człowieka?" Poza tym, aby nie zaplątać się jeszcze bardziej, należy rozróżnić zło moralne od zła naturalnego. To pierwsze jest tym, co Biblia nazywa "grzechem". To drugie dotyczy materii (trzęsienia ziemi, tornada, choroby i śmierć).@Martin, oczywiście, że Bóg może ludziom zadać cierpienie i śmierć. To wynika z jego prerogatyw jako Pana i Sędziego wszechświata. Ale głównie dotyczy to Bożych sądów nad grzesznikami. W praktyce, jak chrześcijanin np. choruje, to sprawa się komplikuje. Bo już w ST Bóg obiecywał swojemu ludowi że będzie ich Lekarzem (Wj 15:26) i że jeśli będą Mu służyć, oddali choroby spośród nich (Wj 23:25). W NT nie widać, aby to zostało usunięte. Mocny tekst jest w Jk 5:14-16 gdzie Apostoł podał dyrektywę co robić w wypadku chorób. Tam nie jest napisane, że "być może" Bóg go uzdrowi, ale że go uzdrowi. Problem, że w praktyce jest z tym różnie. Stąd ludzie główkują, że być może za tym stoją demony. Albo się obwiniają, że nie mają dość wiary. Teodycea to trudny to temat. @MeMo: taka koncepcja jest bez sensu i jest głoszona przez świadków Jehowy i adwentystów. Nazywają to 'kwestią sporną'. Wg tej koncepcji ludzie cierpią aby "udowodnić diabłu" że się myli twierdząc, że ludzie służą Bogu tylko z wyrachowania i dla korzyści. To jakiś nonsens. Bóg nie musi nic udowadniać diabłu kosztem cierpień ludzi. A jeśli już, to Hiob wystarczająco obalił takie oskarżenia diabła i nie ma potrzeby aby to powtarzać miliony razy. Co do Łuk 4:5-7 nie wiem czy warto wierzyć temu, który jest nazwany "ojcem kłamstwa" (J 8:44). Wszak w innym miejscu Pismo mówi, że cała ziemia należy do Boga (1Kor 10:26) i że wszelka władza na niej też pochodzi od Boga (Rz 13:1) Diabeł co najwyżej się rządzi na zasadzie uzurpacji i podboju, ale też tylko w takim zakresie, w jakim Bóg mu popuści smycz. Hiperhacker, też tak to rozumiem. Dzięki za cytaty, bardzo fajne. Jeśli by ktoś teraz miał chęć zaatakować, że cóż winien chory i taka interpretacja oskarża chorego, to wyjaśnię: masz informację co robić, to rób, a nie zastanawiaj się, co będzie jak się nie uda, albo co zrobił źle ten, któremu się nie udało. Jak siedzisz jeden z drugim nad instrukcją obsługi, to też się nie zastanawiasz, tylko naciskasz po kolei tak jak jest napisane. A jak się nie uda, to próbujesz od nowa i wciąż od nowa, aż się uda. Napisałem. To Bóg ustala co jest dobre a co złe. A złem z punktu widzenia np zgwałconego ateisty jest jego negatywne odczucie tej sytuacji, więc ma prawo powiedzieć, że jest to złe. Bóg jest sędziom sprawiedliwym który za dobre wynagradza a za złe karze to z Bibli cytat Po pierwsze: od Boga nie wypływa zło, a wypływa sprawiedliwość, gniew lub potępienie itp czyli sprawy które Martin nazywasz złem a nimi nie są. Złem są dla ludzi którzy w sposób prymitywny mówią: skoro Bóg istnieje, to dlaczego tyle zła na ziemi: wojen, kataklizmów itp. Chrześcijanie za Jakubem mogą natomiast retorycznie zapytać: "czy z jakiegokolwiek źródła wypływa jednocześnie woda słodka i gorzka?" Zło wynika ze złamania praw Boga które są że kiedyś Szatanowi zechciało się być równym Bogu, to nie znaczy, że Bóg jest za to odpowiedzialny. Stworzył delikwenta wolną istotą i jako wolna istota Szatan sobie pozwolił za zbyt dużo. Bóg dopuścił do tego, ale to wszystko. Dalej: rządzi szatan i nie neguje to wszechmocy Boga. Dlaczego? Dlatego, że to Bóg dał mu prawo rządzenia: "I wyprowadził go na górę, i pokazał mu wszystkie królestwa świata w mgnieniu oka. I rzekł do niego diabeł: Dam ci tę całą władzę i chwałę ich, ponieważ została mi przekazana, i daję ją, komu chcę " . Zgadzam się z Tobą w wielu kwestiach i zgadzam się, że Pastor też przejaskrawił temat, ale nie zgodzę się, że od Boga wypływa zło. @hipertracker: Mówisz, że Bóg nie musi niczego udowadniać Szatanowi, nie istnieje żadna "kwestia sporna" i nie ma potrzeby ciągłego udowadniania posłuszeństwa człowieka, gdy zrobił to Hiob to jako jednostka... Pewnie nie musi, nie wiem dlaczego miałby to robić. Może chciał. Po złamaniu przez pierwszych ludzi zasad ustanowionych przez Stwórcę coś się radykalnie zmieniło w świecie - był raj ale się skończył. Czyli Bóg zabrał go ludziom i teraz przez kolejne tysiące lat każe im żyć w świece i pełnym zła, żeby ostatecznie znowu przywrócić raj? Po co takie działania skoro nic nikomu nie chce udowodnić? Zbiorowa odpowiedzialność? Niech by sobie ludzie żyli dalej w tym Edenie a ukarał tyko Adama i Ewę. A może światem rządzi jednak Szatan a trwa to tak długo, żeby uzbierało się odpowiednio dużo chrześcijan do zbawienia i zasiedlenia nowego raju? Hipertracker, jeśli masz rację, to co zrobić chociażby z wersetami [Łuk 4:5-7]? Jezus nie zaprzeczył przecież słowom Szatana co do jego panowania nad światem... @zah: Widzę, że masz podobne zdanie. Nie staję twardo po stronie tej teorii, ale przyznam, że widzę w niej jakiś sens, może błędnie. Dlatego chciałem poznać Waszą opinię na ten temat... @MeMo, ależ Bóg nie będzie przywracał żadnego raju na na ziemi. Bóg stworzy zupełnie nową rzeczywistość, nowe niebo i ziemię (Iz 65:17; Iz 24:19; Ap 21:1; 1Kor 2:9). Z tą zbiorową odpowiedzialnością to można to ująć tak, że Adam i Ewa występowali jako reprezentanci całej ludzkości. Stąd ich kara obejmuje całą do tego, że Jezus nie zaprzeczył słowom szatana, to być może chciał pokazać, że z szatanem nie ma co dyskutować. Zresztą,w pewnym sensie, diabeł jest panem tego świata. Mianowicie w takim, że jako duch działa w "synach opornych" (Ef 2:2). A że takich jest większość, to i diabeł może przez nich kontrolować świat. Jednakże, ostatecznie, diabeł podskakuje tylko na tyle, na ile mu pozwolono. Np. aby atakować wierzących, musi sobie to wyprosić (Łk 22:31). Jak atakował Hioba, mógł go dotknąć plagami, ale też tylko do pewnego stopnia. (Hi 1:12) @Martin, mam też jedną uwagę. Sorry, ale jestem trochę zniesmaczony językiem jakiego czasem używasz. Z tym "waleniem konia" byś sobie darował. Stać Cię na mniej podwórkową terminologię. Mówienie "po ludzku" o Bogu nie musi oznaczać, że musimy wypowiadać się jak jakieś prymitywy, albo dzieci na podwórku. TosiekAnonimek 8 lat temu Jesteśmy sami w stosunku do siebie niesprawiedliwi. Krzywdzimy samych siebie, wydając opinie i wyroki o Stwórcy całkowicie bez zrozumienia Jego istoty. Dlaczego ?..... Z jakichś niewytłumaczalnie niskich pobudek, mimowolnie, próbujemy przyrównywać naturę Boga i Jego zamysły do cech czysto i wyłącznie ludzkich. Bóg jest Stwórcą Wszechwładnym i znającym wszystko od poczęcia aż do unicestwienia. Wszystko, co istnieje we wszechświecie od Niego więc pochodzi i nie podlega jakiejkolwiek dyskusji. Nam, ludziom, Bóg dał wolną wolę i pozwolił wybierać między dobrem a złem. Bóg nie chce naszego niewolniczego oddania ale świadomego dokonywania wyboru. Skoro pozwala nam wybierać musiał więc stworzyć możliwości wyboru (miedzy “dobrem”i”złem” a nie miedzy”dobrem”i” dobrem”). Skoro jest stwórcą wszystkiego, wszystko od Niego pochodzi. Nie powinniśmy rozdrabniać się w zbędnym filozofowaniu co On stworzył, a czego nie stworzył, bo to jest oczywiste. Nasz wybór powinniśmy opierać na miłości uznając Jezusa za naszego Zbawiciela lub Go odrzucić i pójść drogą zatracenia bo i tą drogę On stworzył dla potępionych. Wyboru dokonajmy sami... Pozdrawiam serdecznie. Tosiek. Martin jesteś przekonany o swojej nieomylności widzę. Nie przejmuj się tym pastorem. Ty znasz biblię i to dobrze a świętujesz Boże Narodzenie- czyli przemianowany dzień Boga słońca. A gdzie w ogóle jest w Biblii nakaz świętowania narodzin Jezusa z Marii?No kończę bo wiem, że zamknięty jesteś na krytykę ciebie , to twój śmiertelny błąd. Ad 32 To przestudiuj te fragmenty:„Lecz ja znieczulę serce faraona i uczynię wiele znaków moich i cudów moich w ziemi egipskiej. Ale faraon nie usłucha was. Wtedy Ja położę rękę moją na Egipt i wyprowadzę zastępy moje, lud mój, synów izraelskich z ziemi egipskiej przez surowe wyroki.” (Wyjścia 7:3-4)(10) Następnego dnia wstąpił w Saula zły duch od Boga, tak iż w domu popadł w szał; (1 Sam 18:10)(9) Saula zaś opadł ZŁY duch, ZESŁANY PRZEZ PANA; gdy pewnego razu przebywał w swoim domu, trzymając w ręku włócznię, Dawid zaś grał na harfie, (10) chciał Saul przebić Dawida włócznią i przygwoździć go do ściany, lecz ten wymknął się Saulowi, tak iż tamten wbił włócznię w ścianę, Dawid zaś uciekł i uratował się. (1 Samuela 19:9-10)1 Jeszcze raz Pan zapłonął gniewem przeciw Izraelitom. Pobudził przeciw nim Dawida słowami: «Idź i policz Izraela i Judę». (1 Sam 24:1) {w Ks. Kronik pobudzenia dokonał Szatan}Bóg też sprawiał, że ludzie czynili zło - przynajmniej wg Starego Testamentu. Zawsze biorę pod uwagę czytając Biblię taką możliwość, że jest pisana na poziomie możliwym do zrozumienia przez człowieka, czyli nie do końca oddającym rzeczywistość. Mam na myśli sposób tłumaczenia świata dzieciom. Im też mówi się tylko tyle, ile mogą zrozumieć i im nie zaszkodzi. Kiedy dorastają odnajdują nieścisłości w naszej wersji wydarzeń. Nie świętuję Bożego przy okazji, że mam alergię na fałszywe oskarżenia, przechodzącą w odrazę. Więc zrób nam tę łaskę i idź hejtuj gdzie indziej, Mariusz. Mało to forów chrześcijańskich? Możesz się tam "napominać" z innymi cały boży dzień, ku serca jest parę innych programów o Bogu, nie licząc licznych nabożeństw online, gdzie mowy nie ma żeby ktoś "konia walił". A program, gdzie tego "po ludzku" jest aż nadmiar jest jeden. Drażni cię, że nie wszyscy są tacy sami czy chcesz swój gust narzucić wszystkim?Ja wiem doskonale, że wiele osób nie znosi mojego bezpośredniego stylu gadania, ale czemu ja mam się dopasowywać akurat do ciebie? Stać mnie na dowolną terminologię, ale tak mówię, bo tak chcę, a nie dlatego, że nie mogę że ci to zgrzyta, rozumiem. Możesz to znosić, możesz nie, jak chcesz. Ale innego wyboru tutaj nie będzie, bo ten program miał być taki, taki jest i po raz ędziesty ęty, że to jest program dla wszystkich, a nie dla wierzących. A już na pewno nie dla sterylnych wierzących o purytańskim podejściu. Trochę ręce się pobrudzą, trudno. Jak ktoś umie lepiej - internet stoi otworem! hipertracker: jak rozumiem twój kontrargument na Łukasza 4:5-7 jest powszechnie stosowany przez niektóre grupy chrześcijan. Taki niewygodny fragment i jego próba wytłumaczenia dziwna. Diabeł jednak ma ogromną kontrolę nad światem a będzie miał praktycznie totalną ( panowanie Antychrysta - ostanie 3,5 roku Wielkiego Ucisku ). Nie trzeba szukać potwierdzenia zbyt daleko, wystarczy się rozejrzeć i chociażby odpalić TV, żeby zobaczyć kto jest panem tego świata. Ta władza została mu dana i nie miał po co kłamać Chrystusowi - Bogu. Kit to może człowiekowi wciskać. To po pierwsze. Po drugie raj będzie na ziemi, zanim zostanie ona stworzona na nowo. 1000 letnie królestwo- poczytaj opisy Izajasza. Kilka słów na podsumowanie ode mnie. Od Boga nie może pochodzić zło, chyba że utożsamiamy się z doktryną, że Bóg planuję nasz grzech. Z góry skazuję jednych na potępienie a innych do zbawienia. To inna bajka niż katastrofy, wojny itp. Ale ja takiej doktryny nie wyznaję, bo się średnio kupy trzyma. pzdr @zah1, zakładając nawet że diabeł nie kłamał, zauważ, co on właściwie rzekł. Powiedział tylko tyle, że "władza została mu przekazana". Jednakże nie powiedział najważniejszego, OD KOGO i kiedy tą władzę otrzymał. Wcale nie jest powiedziane, że otrzymał ją od Boga. Biblia nigdzie nie pisze, że to Bóg przekazał, bądź przekaże, władzę diabłu. Wg Biblii władza nad ziemią została przekazana przez Boga LUDZIOM a nie diabłu (Rdz 1:27-28). Niestety, z chwilą Upadku, ludzkość popadła w niewolę grzechu i została szybko opanowana przez diabła - "władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych." (Ef 2:2). Władza nad ziemią została więc przekazana diabłu, ale nie przez Boga, lecz przez upadłych ludzi. Dlatego diabeł jest nazwany "władcą TEGO świata". Chodzi tu o świat nieprawości, o ludzi bezbożnych którzy myślą, że nadal sami rządzą światem. Kazik miał rację gdy śpiewał "Hej czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie." Oferta diabła więc mogła być jak najbardziej prawdziwa. Sprawuje on kontrolę nad politykami, rządami i mass mediami, może sprawić, aby ludzie których on kontroluje, wypromowali dowolną osobę. Co powiesz na takie wyjaśnienie? W końcu się wyjaśniło: to wina diabła, że co roku w Wigilię leci "Kevin sam w domu". hipertracker: "czyńcie sobie ziemię poddaną" - usłyszeli pierwsi ludzie. Piszesz, że nie wiadomo od kogo diabeł otrzymał władzę. A ile tu możliwości jest?Odpowiedź w sumie tylko jednak: napisane jest: "wszelka władza pochodzi od Boga". Jak wszelka to wszelka. Oczywiście - chodzi tu o świat nieprawości, o ludzi bezbożnych - diabeł nie ma prawa dostępu do chrześcijan poza kuszeniem. Mówiąc o świecie jednak, mówimy o tym o czym wspominał szatan: o królestwach, królach, bogactwie, ziemiach itp. Ogrom zniewolenia taki, że można powiedzieć zaraz za Śpiewnikiem Pielgrzyma ( hehe ) "świat nie jest domem mym, jam tu przechodniem jest". No i będzie jeszcze gorzej w Wielkim Ucisku. ~ a to jest kolejny świetny odcinek - Martin to co "wypacasz" ostatnio ociera sie o geniusz tematyczny ;) - jest ok - szacun. Chodziło mi o to Martin, ze jesteś zamknięty na jakakolwiek krytykę swojego postępowania czy poglądów. Czy osiągnąłeś doskonałość? Sugestie innych są bezwartościowe? Trochę zniżasz się do niskiego poziomu, przedstawiając filmik z jakimś pastorem i komentując: "On twierdzi źle". Skup się na przedstawianiu wyłącznie swoich myśli. Kończąc, nie świętujesz Bożego Narodzenia? Dziwne, tak sugerowały by twoje wypowiedzi z odcinka, z okresu świąt ,w którym wystąpiłeś w czerwonej czapeczce św. Mikołaja. kurcze.... juz trzy razy wysluchalem tego odcinka - genialne, genialne! Młoda dziewczyna przed czterdziestu laty zaszła w ciążę. Nie była pełnoletnia. Ojciec dziecka nie podobał się jej rodzicom i chociaż młodzi wzięli ślub, małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Rodzice tej dziewczyny podeszli do sprawy bardzo emocjonalnie. Przeżywali, wstydzili się, krzyczeli, martwili. Dla nich to był wstyd, sytuacja bez wyjścia. Z pomysłem na skrobankę mieli problem, z samotnym macierzyństwem jeszcze większy, z takiego małżeństwa nie mogli się cieszyć. Dla nich była to tragedia, zwłaszcza, że ich córka nie miała jeszcze wykształcenia. Teraz ta ciąża ma przeszło trzydzieści lat. Swoim dziadkom była i jest wielką radością. Odwiedza, pomaga, okazuje miłość, przywozi swoje dzieci. To ich ukochana wnuczka. Jeszcze uważacie, że wiecie co to dobro, a co zło? Mariusz, ja mam jasną koncepcję co do krytyki: słucham krytyki od tych, którzy coś zrobili i mieli w tym dobry rezultat. Reszta jest dokładnie tak jak mówisz: wiem, że w Polsce przyjęło się, że każdy jest ekspertem - tyle, że jeden większym a inny mniejszym. Pycha Polaków potrafi osiągać niewiarygodne rozmiary, aż do przekroczenia granicy śmieszności. Ale bardziej racjonalnie myślący ludzie nie doradzają komuś kto robi coś latami, a oni nie robili tego nigdy, bo zdają sobie sprawę z tego, że mogą tylko zgadywać, że mówią tylko o tym co im się nas wszystkich Bóg obdarzy darem zamknięcia gęby!Krytyka od anonimowego Mariusa nr 5 z internetu to naprawdę nie to samo co "jakakolwiek krytyka". Skąd możesz wiedzieć z kim rozmawiam i o czym? Skąd wiesz, czy jestem otwarty czy zamknięty na to co mówią? Czy naprawdę wydaje ci się, że internetowe komentarze, które nikogo nic nie kosztują to są wyżyny mądrości, z których każdy powinien skwapliwie korzystać?Nie, ja nie będę wyrozumiały dla takiego postępowania. Bo to co ludzie nazywają "krytyką" niszczy inicjatywę, pracowitość i zniechęca. Nie gromadzi, tylko rozprasza. To żadna krytyka, to emanacja "ego". Nie jestem anonimowy Martin, już mnie znasz z Facebook. Czy ja mam zamiar zniszczyć twoją inicjatywę? Po prostu oglądam od jakiegoś czasu te twoje filmiki na "you tube" i odwyk. Tak, to dobrze , że nagrałeś te filmiki i wrzuciłeś do internetu, zawierają dużo dobrych stwierdzeń i spostrzeżeń. Jednak nie we wszystkich tematach masz rację. Aj jesteś przekonany ,że we nazywasz moje zapytania hejtowaniem? To są proste i jasne zapytania. Po prostu obserwuję te twoje wykłady i widzę, że nie wszystko z tobą jest dobrze. A czy ty myślisz że jest? ''Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują'' Niestety ludzie rozumujac w sposob ludzki czesto uwazaja ze spotyka ich cos zlego np. jesli ojciec zabierze dziecku slodycze zaczyna plakac, ale dziecko nie wie ze jedzac codziennie slodycze bedzie mialo sie ze Bog nie jest przeciwienstwem Szatana lecz jest ponad nim jest Szefem,Panem i moze dlaczego pozwala na zlo?I dlaczego ten caly bajzel?Wszystko sie sprowadza do wolnej chce sie dzielic miloscia ale tylko dzieki wolnej woli milosc bedzie prawdziwa i szczera, ale rowniez dzieki wolnej woli czlowiek jest wystawiony na mozna powiedziec ze przyzwala na dzialanie Szatana poniewaz tak kocha o tym ze jesli chcialby zniszczyc Szatana musialby zniszczyc co niszczyc pole ktore wydaje jeszcze dobre owoce chodz ze wzrostem tego pola wzrasta rowniez lepiej zniszczyc pole i chwast?.Niestety zyjemy w iluzji ktora jest spowodowana grzechem to jest proces ktory trwal wieki dlatego czesto jestesmy jak male dzieci ktorym chce sie wziasc slodycze. Zaloguj się, żeby komentować. Forum Za mało miejsca w komentarzach? Porozmawiaj o tym na forum! Wszystkie odcinki tego programu Wyzwanie! Mamy dla ciebie małe wyzwanie. Jedno. Albo sto. Pokaż Zawartość: Różnica między dobrem a złemCo to jest dobro i zło?Co znaczy dobro?Co znaczy zło?Wersety biblijne o dobru i złuCo Biblia mówi o złu?Jeśli Bóg stworzył wszystko dobre, dlaczego istnieje zło?Wybieranie dobra nad złemRóżnica między dobrem a złemTemat dobra i zła może być dla nas trudny do ogarnięcia. Często jest to jeden z pierwszych argumentów, jakie podnoszą niewierzący myśląc o chrześcijaństwie. „Jeśli Bóg jest dobry, dlaczego na świecie jest zło?” To uzasadnione pytanie, z którym my, wyznawcy Jezusa, również się zmagamy. Zajmiemy się tym pytaniem dzisiaj, a także kilkoma innymi ważnymi pytaniami dotyczącymi tego nieustannie pomaga nam lepiej Go zrozumieć i poznać, więc nie rozpaczaj, jeśli jest to dla ciebie chrześcijańskie„Żyjemy w czasach, kiedy dobro nazywa się złem, a zło dobrem. Musimy być przygotowani na wojnę”.„Wyznanie złych uczynków jest pierwszym początkiem dobrych uczynków”. Augustyn„Ilekroć znajdziesz człowieka, który mówi, że nie wierzy w prawdziwe dobro i zło, chwilę później znajdziesz tego samego człowieka, który do tego wraca”.Autor CS Lewis„Nie chodzi tylko o to, że grzech polega na czynieniu zła, ale na nieczynie dobra, które znamy”. Harry Ironside„Dobro może istnieć bez zła, podczas gdy zło nie może istnieć bez dobra”. Tomasz z AkwinuCo znaczy dobro?Nauczmy się prawdziwej definicji dobra. Wiemy, że Bóg jest dobry. Biblia dokłada wszelkich starań, aby poznać tę prawdę. Psalm 136:1, Psalm 34:8, Psalm 119:68, Nahum 1:7 i Psalm 135:3 to tylko kilka przykładów. Często możemy się za tym stać. Łatwo uwierzyć, że dobroć jest podstawowym atrybutem Boga. Trudniej nam uwierzyć, że Bóg jest… zawsze dobry i jedyny dobry. Co do pierwszego punktu, 1 Jana 1:5 oferuje nam pewną zachętę. Stwierdza: „Oto wiadomość, którą od niego słyszeliśmy i którą wam głosimy, że Bóg jest światłem i nie ma w nim żadnej ciemności”. Boże sposoby i działania mogą nie zawsze mieć dla nas sens lub pasować do tego, co nazwalibyśmy „dobrym”, ale możemy ufać, że Jego definicja dobra jest lepsza i zawsze działa w oparciu o swój doskonały charakter. Po drugie, zwracamy się do słów Jezusa. W Ewangelii Marka 10, wersecie 18, widzimy Go w kontakcie z bogatym człowiekiem. „Dlaczego nazywasz mnie dobrym?” Jezus odpowiedział. „Nikt nie jest dobry — z wyjątkiem samego Boga”. Te idee rozciągają nasze myślenie i wymagają dużo wiary. Modlę się za nas wszystkich, aby wzmocniło się nasze zaufanie do Boga i doszliśmy do wniosku, co od początku było prawdą: Bóg jest zdefiniowany jako dobro. Co znaczy zło?Jeśli chodzi o myślenie o złu, to uważam, że teolog Tozer dobrze to ujął. W swojej książce Atrybuty Boga, mówi, że „wszystko, gdy zmierzają do Boga, jest piękne i brzydkie, gdy oddalają się od Niego”. Wielu z nas ma tendencję do myślenia, że ​​rzeczy są złe tylko wtedy, gdy krzywdzą ludzi. John Piper oferuje inną perspektywę niż ten zorientowany na człowieka pogląd. W filmie „Czy coś złego jest tylko wtedy, gdy szkodzi innym?” twierdzi, że wszelkie zło wynika z odnajdywania wyższej satysfakcji w czymkolwiek poza Bogiem. Zło w krzywdzeniu innych polega na tym, że są stworzeni na obraz Boga, a ty deprecjonujesz coś, co On stworzył. Zło jest sprawą Boga, obrazą Jego doskonałego i świętego charakteru. To widzieć Boga i całą Jego wspaniałość i decydować, że coś innego jest lepsze. Piper zwraca uwagę, że nawet pierwszy grzech działał w ten sposób. Adam i Ewa znali Boga, ale i tak postanowili szukać satysfakcji w owocach. Złem jest każdy czyn, myśl lub intencja, która stawia cokolwiek ponad Bogiem. Kiedy definiujemy zło w ten sposób, wszyscy możemy zgodzić się z biblijnym stwierdzeniem: „nie ma ani jednego sprawiedliwego”. Nie wolno nam jednak rozpaczać, o czym będzie mowa biblijne o dobru i złuCo Biblia mówi o dobru?To nie jest wyczerpująca lista, po prostu dobry początek!Boża dobroć“Dobry i prawy jest Pan; dlatego poucza grzeszników o swoich drogach”. -Ps. 25:8„Dziękujcie Panu, bo jest dobry; jego miłość trwa na wieki”. -1 Kronik 16:34„Pan jest prawy; on jest moją Skałą i nie ma w nim zła” (Psalm 92:15b).„Pan jest dobry dla wszystkich; współczuje wszystkim, co stworzył”. -Psalm 145:9„Każdy dobry i doskonały dar pochodzi z góry, zstępuje od Ojca świateł niebieskich, który nie zmienia się jak przesuwające się cienie”. -Jakuba 1:17Nasza dobroć (z Ducha działającego w nas, a nie z naszej własnej siły!)“Tak samo niech wasze światło świeci przed innymi, aby widzieli wasze dobre uczynki i wychwalali waszego Ojca w niebie”. -Mateusz 5:16“Nie ustawajmy w czynieniu dobra, bo we właściwym czasie zbierzemy żniwo, jeśli się nie poddamy”. -Galacjan 6:9„Ale owocem Ducha jest miłość, radość, pokój, wyrozumiałość, życzliwość, dobroć, wierność, łagodność i panowanie nad sobą. Przeciwko takim rzeczom nie ma prawa." -Galacjan 5:22-23„Albowiem łaską zostaliście zbawieni, przez wiarę — a to nie jest od was samych, to jest dar Boży — nie z uczynków, aby nikt nie mógł się chlubić. Albowiem jesteśmy dziełem Boga, stworzonym w Chrystusie Jezusie, aby czyńcie dobre uczynki, które Bóg z góry dla nas przygotował”. -Efezjan 2:8-10Inne wersety o dobroci„I wiemy, że dla tych, którzy miłują Boga, wszystko współdziała ku dobremu, dla tych, którzy są powołani zgodnie z Jego zamiarem”. -Rzymian 8:28 „Niech miłość będzie szczera. brzydź się tym, co złe; trzymaj się tego, co dobre”. – Rzymian 12:9 „Nie upodabniajcie się do tego świata, ale przemieniajcie się przez odnowę swego umysłu, abyście przez próbę rozeznali, jaka jest wola Boża, co jest dobre, przyjemne i doskonałe”. – Rzymian 12:2 „Bóg widział wszystko, co stworzył, i było to bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty. — Księga Rodzaju 1:31Co Biblia mówi o złu?„Albowiem nie zmagamy się z ciałem i krwią, ale z władcami, z władzami, z kosmicznymi mocami nad obecną ciemnością, z duchowymi siłami zła w niebiańskich miejscach”. -Efezjan 6:12„Jeśli chodzi o ciebie, miałeś na myśli zło przeciwko mnie, ale Bóg chciał to zrobić dla dobra, aby sprawić, by wielu ludzi zostało zachowanych przy życiu, tak jak są dzisiaj”. -Rodzaju 50:20„Niech nikt, gdy jest kuszony, nie mówi: ‚Jestem kuszony przez Boga’, bo Bóg nie może być kuszony złem, a sam nikogo nie kusi”. -Jakuba 1:13„Albowiem mój lud popełnił dwa zło: opuścili mnie, źródło wód żywych, i wykuli sobie cysterny, cysterny pęknięte, które nie mogą pomieścić wody”. — Jeremiasza 2:13„Albowiem nie jesteś Bogiem, który ma upodobanie w niegodziwości; zło nie może mieszkać z tobą”. -Ps 5:4„Bo z serca pochodzą złe myśli, morderstwa, cudzołóstwo, niemoralność seksualna, kradzież, fałszywe świadectwo, oszczerstwa”. -Mt 15:19„Pan widział, jak wielka nikczemność rodzaju ludzkiego stała się na ziemi i że każda skłonność myśli ludzkiego serca była przez cały czas tylko zła”. — Księga Rodzaju 6:5„Wiemy, że jesteśmy dziećmi Bożymi i że cały świat jest pod kontrolą złego ducha. Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam zrozumienie, abyśmy mogli poznać Tego, który jest prawdziwy. A my jesteśmy w Tym, który jest prawdziwy, będąc w Jego Synu Jezusie Chrystusie. On jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym”. -1 Jana 5:19-20Ofiara ChrystusaW rozmowie o dobru i złu najważniejsza jest ofiara Chrystusa. Wiele rzeczy w świecie materialnym i sferze duchowej nie ma dla nas sensu. Pan objawia nam coraz więcej przez Swoje słowo, gdy wzrastamy w dojrzałości przez Ducha, ale po tej stronie nieba nigdy nie zrozumiemy w pełni. Jedyną rzeczą, o której musimy pamiętać, gdy zastanawiamy się nad wielkimi życiowymi pytaniami, jest Jezus i to, co dla nas zrobił. Nawet Paweł mówi do kościoła w Koryncie: „I tak było ze mną, bracia i siostry. Kiedy przyszedłem do was, nie przyszedłem z elokwencją ani mądrością ludzką, jak głosiłem wam świadectwo o Bogu. Postanowiłem bowiem nic nie wiedzieć, kiedy byłem z wami, prócz Jezusa Chrystusa i Jego ukrzyżowanego”. (1 Koryntian 2:1-2). Co więc oznacza dla nas krzyż, jeśli chodzi o dobro i zło?Kiedy widzimy zło na świecie, możemy ulec pokusie, by pomyśleć, że Bóg się o nas nie troszczy. Krzyż pokazuje nam, że tak nie jest. Pisarz Tim Keller ujął to w ten sposób: „Bóg nienawidzi zła i cierpienia. I wiemy, że pewnego dnia to wszystko się skończy. On otrze każdą łzę. Nie wiemy, dlaczego jeszcze tego nie zrobił. Ale wiemy to, to nie dlatego, że On nas nie kochainaczej nigdy by nie przyszedł i nie cierpiał. Jezus Chrystus przyszedł na ten świat, stał się człowiekiem, pozbył się Swojej niewrażliwości, stał się śmiertelnikiem i cierpiał z nami, aby pewnego dnia mógł zakończyć wszelkie cierpienia, nie kończąc nas”. Krzyż ukazuje wielką miłość i miłosierdzie Boga dla Jego pokazuje nam również, że żaden człowiek nie może się chlubić. Wszyscy zgrzeszyli i brakuje im chwały Bożej. Jezus musiał przyjść, musiał wieść doskonałe życie i musiał poświęcić się na krzyżu jako przebłaganie za nasze grzechy. Złe uczynki, które popełniliśmy i złe intencje naszych serc, były zbyt wielkie, by mogły zostać zmiecione przez cokolwiek poza krwią Chrystusa. Dobro kontra zło nie jest sytuacją „my kontra oni”. Myślę, że Efezjan 2:1-7 (poniżej) przedstawia to najlepiej. Wszyscy byliśmy martwi na naszych złych drogach, ale Bóg w swoim wielkim miłosierdziu przywołał nas blisko, nawet gdy byliśmy Jego wrogami. Krzyż daje nam nadzieję, że możemy mieć dobro nie od nas samych, ale od Boga. Kiedy zastanawiasz się nad dobrem i złem, niech twoje myśli zawsze wracają do Jezusa.„I byłeś martwy w upadkach i grzechach, w których kiedyś chodziłeś, podążając biegiem tego świata, podążając za księciem mocy powietrza, ducha, który teraz działa w synach nieposłuszeństwa – wśród których my wszyscy kiedyś żyliśmy w namiętnościach naszego ciała, realizując pragnienia ciała i umysłu, iz natury byli dziećmi gniewu, jak reszta ludzkości. Ale Bóg, bogaty w miłosierdzie, z powodu wielkiej miłości, jaką nas umiłował, nawet gdy byliśmy martwi w naszych upadkach, ożywił nas wraz z Chrystusem — łaską zostałeś zbawiony — i wzbudził nas z Nim i zasiedli. nas z nim w niebiańskich miejscach w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach mógł okazać niezmierzone bogactwo swojej łaski w życzliwości wobec nas w Chrystusie Jezusie”. -Efezjan 2:1-7Jeśli Bóg stworzył wszystko dobre, dlaczego istnieje zło?Do tego pytania podejdziemy z pokorą. W świecie chrześcijańskim toczy się wiele debat na ten temat, więc zachęcam was do samodzielnego spojrzenia na Słowo Boże i solidne nauczanie. Wiele źródeł próbuje odpowiedzieć na to pytanie, skupiając się na wolnej woli. Biblia jasno mówi, że jesteśmy odpowiedzialni za nasze czyny, ale musimy pamiętać, że Bóg jest suwerenny nad wszystkim, nawet nad złem. Nie jest to łatwa do zrozumienia prawda, ponieważ istnieje pewien poziom tajemnicy, którego możemy nigdy nie być w stanie w pełni zrozumieć, dopóki nie będziemy z Jezusem. W swoim artykule „Jak zaczęło się zło?”, John Piper przedstawia swoją perspektywę: „Dla mnie jest to jedna z wielkich tajemnic biblijnego nauczania, której nie potrafię wyjaśnić – jak Bóg rządzi wolą grzesznych istot, jednak w czyniąc to, nie grzeszy i nie zabiera odpowiedzialności. Widzę, że to prawda, bo uczy tego Biblia, ale jak Bóg to robi, pozostaje tajemnicą”. Wiemy, że Pan nie ma upodobania w złu ani cierpieniu. Jak wspomniano wcześniej, Jezus cierpiał i umarł, aby nas zbawić od tych rzeczy. Pan nienawidzi zła, ale ma nad nim całkowitą kontrolę i może w jednej chwili całkowicie je wykorzenić. Więc dlaczego On tego nie robi? Dlaczego w ogóle istnieje? Jeszcze raz patrzymy na krzyż. Zło odgrywa rolę w historii odkupienia, którą Bóg zaplanował, zanim powstał świat. Celem Pana zawsze była miłość i troska o Jego lud. Piper ujął to w ten sposób: „I wiemy, że był to łaskawy cel, ponieważ Bożym planem przed stworzeniem świata było okazanie łaski niegodnym grzesznikom. Grzech powstał jako część planu okazania łaski grzesznikom. „[Bóg] nas zbawił i powołał do świętego powołania, nie ze względu na nasze uczynki, ale ze względu na swój cel i łaskę, którą nam dał w Chrystusie Jezusie przed nastaniem wieków” (2 Tm 1, 9). Plan przed stworzeniem zakładał, że Chrystus miał być Barankiem zabitym za grzeszników-grzeszników, których imiona zostały „spisane przed założeniem świata w księdze żywota Baranka zabitego” (Obj. 13:8). Chrystus zabity za grzeszników był planem, zanim jakikolwiek człowiek zgrzeszył”. Tajemnica Ewangelii jest głęboka w sposób zarówno cudowny, jak i zdumiewający. To zbawienie grzeszników jest piękniejsze i bardziej miłosierne, niż moglibyśmy kiedykolwiek pojąć. Wprowadza nas również w zakłopotanie w sposób, z którym bardzo trudno się zmagać. Modlę się za ciebie, aby Bóg dał ci wiarę, aby zaufać Mu w sprawach, których nie rozumiesz i abyś z każdym dniem coraz bardziej wzrastał w swojej wiedzy i miłości do dobra nad złemWiemy, że Bóg jest suwerenny nad złem. Jednak nadal słusznie ponosimy odpowiedzialność za nasze działania. Siły zła wciąż walczą przeciwko naszym duszom i toczy się niebiańska bitwa, w której Pan zwycięży i ​​już wygrał. W Piśmie Bóg ciągle nas wzywa, abyśmy odwrócili się od zła i poszli za Nim. Opłakuje bezbożność ludzi i pragnie, aby żyli świętym życiem. W Chrystusie stajemy się częścią walki ze złem. Nie jesteśmy bezradni na wojnie; zostaliśmy wyposażeni w zbroję 6: 13-14 mówi: „I nie ofiaruj żadnej części grzechowi jako broni za nieprawość. Ale jako żyjący z martwych ofiarujcie siebie Bogu i wszystkie części siebie Bogu jako oręż ku sprawiedliwości. Albowiem grzech nad tobą nie zapanuje, bo nie jesteś pod zakonem, ale pod łaską”. Jak ekscytujące! Stajemy się bronią sprawiedliwości w ręku Pana! Jak więc robimy to w czasie rzeczywistym? Nie wymaga zbierania naszej własnej dobroci ani prowadzenia doskonałego życia; wymaga polegania na Bogu i upodabniania się do obrazu Chrystusa. Wracając do naszej definicji zła — znajdowania wyższej satysfakcji w czymkolwiek innym niż Bóg — widzimy, że odwrócenie się od zła wymaga zwrócenia się ku czemuś innym, naszemu Stwórcy. Najbardziej praktycznym sposobem na osiągnięcie tego jest pokuta. Ten świat potrzebuje chrześcijan, którzy chcą zobaczyć grzech we własnym życiu, wyznać go Panu i innym oraz odwrócić się od niego z pomocą Ducha. W dążeniu do dobra nie chcemy być jak faryzeusze, o których Jezus mówi w Ew. Mateusza 15:8: „Ci ludzie czczą mnie wargami, ale ich serca są daleko ode mnie”. Przesiewanie naszych grzechów to ciężka praca i możemy być zaskoczeni, widząc zło czające się w zakamarkach naszego życia. Na szczęście nie jesteśmy sami w tej pracy i możemy nieustannie patrzeć na Chrystusa, który już zakrył każdy grzech, który możesz odkryć swoją drogocenną i świętą krwią. Pamiętaj o słodkiej obietnicy z Listu do Rzymian 8:1: „Dlatego jest teraz” bez potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie”. Zobowiąż się do podjęcia kroków w celu przeprowadzenia tego. Kilka sugestii to regularne przebywanie w Słowie, abyś mógł zobaczyć, co Pismo ma do powiedzenia na temat grzechu i prawego życia, aby stać się odpowiedzialnym partnerem z innym wierzącym, aby wyznać sobie grzechy lub skupić się na jednej dziedzinie życia, takiej jak czystość lub gniew , aby spowiedź stała się stałym elementem twojego życia modlitewnego lub aby porozmawiać z mentorem o grzechu, z którym się się od grzechu jest trudne, ponieważ kochamy nasz grzech. Trzymamy się go jak idola, chociaż nigdy tak naprawdę nie może dać nam tego, czego szukamy. Na szczęście wiemy, kto może. W rzeczywistości możemy cieszyć się Bogiem bardziej niż grzeszyć. Bóg nie oczekuje, że odwrócimy się od naszych grzechów, by żyć życiem pozbawionym szczęścia. Zamiast tego wie, że te rzeczy zabijają naszą radość i tylko On może dać nam prawdziwe szczęście. Pan powołał nas do Siebie, tak jak oblubieniec wzywa Swoją Oblubienicę: z wielkim pragnieniem spędzenia naszego życia razem, pełnego miłości i radości. Jak więc bardziej cieszyć się Bogiem? Myślę, że pierwszym krokiem jest znalezienie dla Niego czasu. Żaden związek nie może się rozwijać bez czasu spędzonego razem. Zachęcam cię do codziennego przebywania w Słowie i modlitwy, chociaż może to wyglądać nieco inaczej w zależności od osoby. Nie chodzi jednak o zimne oddanie. Nie jesteśmy lepsi od faryzeuszy, jeśli robimy coś z czytania Biblii, żeby odhaczyć listę rzeczy do zrobienia. Po raz kolejny sprowadza się to do naszych nie tylko wygospodarowywać czas Bogu, ale także stale mieć świadomość naszej relacji z Nim. Jeśli ktoś jest żonaty, nie pamięta, że ​​jest żonaty, kiedy jest z żoną. Powinni raczej żyć każdą chwilą w taki sposób, aby pokazać, że są z kimś w przymierzu, myśleć o niej przez cały dzień i być świadomym jej kochającej obecności, nawet gdy są osobno. Kiedy zostaliśmy chrześcijanami, zjednoczyliśmy się z Chrystusem. To nie waha się w oparciu o nasze uczucia lub wydajność. Jezus jest z tobą tak samo, gdy czytasz Biblię, jak gdy jesteś podły dla współmałżonka. Bóg kocha nas w czasie rzeczywistym. W Nim naprawdę możemy żyć. Jego obietnice są dla nas; W tej chwili porusza się w kosmosie w twoim się Bogiem może przybierać różne formy. Dla mnie cieszę się Nim, polegając na Jego mocy przez modlitwę, kiedy idę przez cały dzień. Słucham muzyki uwielbienia, gdy pracuję nad zadaniami, i płaczę do mojego Zbawiciela podczas długich przejażdżek samochodem, gdy mam ciężary, które obciążają moją duszę. Cieszę się Nim także będąc we wspólnocie chrześcijańskiej i żyjąc z innymi wierzącymi, będąc razem w Słowie Bożym lub po prostu dobrze się bawiąc. Rano czytam Biblię i dziękuję Bogu za wszystkie błogosławieństwa, które mi dał. Spaceruję i patrzę na przyrodę, wykonuję codzienne zadania świadoma tego, co Jezus dla mnie zrobił. Pan kocha cię każdego dnia. „Niech poranek przyniesie mi słowo o Twojej niesłabnącej miłości”. Psalm 143:8Modlę się za ciebie, abyś coraz bardziej radował się Bogiem i był naprawdę urzeczony Jego miłością do ciebie. Czyniąc tak, będziesz dążył do dobra i walczył ze złem. Czy to śpiewając muzykę uwielbienia pod prysznicem, wołając do Niego w samochodzie, czy cokolwiek pomiędzy, mam nadzieję, że jesteś w stanie żyć swoim życiem w Chrystusie, zawsze świadomy swojego zjednoczenia z można zamaskować jako dobroOdwracanie się od zła i dążenie do dobra bezwzględnie wymaga pomocy Boga. Czasami nie jesteśmy nawet pewni, który jest który. Były chwile w moim życiu, kiedy robiłem i wierzyłem w rzeczy, które nie podobały się Panu, ale myślałem, że przez nie służę wdzięczny, że nigdy nie jesteśmy sami w naszej walce ze złem, bo sama nie miałabym ani jednej szansy. Patrząc na świat, możemy być przytłoczeni całym chaosem, który widzimy. Bóg jest świadomy i kontroluje to na pierwszy grzech, widzimy pierwszy przykład zła przebranego za dobro. Diabeł nie ukazał się Ewie z rogami i widłami. Zamiast tego zwabił ją argumentem, który wydawał się logiczny i owocowy, który wyglądał na wąż był bardziej przebiegły niż wszelkie dzikie zwierzęta, które stworzył Pan Bóg. Powiedział do kobiety: „Czy Bóg naprawdę powiedział: ‚Nie wolno ci jeść z żadnego drzewa w ogrodzie’?”Kobieta powiedziała do węża: „Możemy jeść owoce z drzew w ogrodzie, ale Bóg powiedział: ‚Nie wolno ci jeść owocu z drzewa, które jest w środku ogrodu i nie wolno ci go dotykać, umrzesz.'„Na pewno nie umrzesz” — powiedział wąż do kobiety. „Albowiem Bóg wie, że gdy zjecie z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło”. „Kiedy kobieta zobaczyła, że ​​owoc z drzewa jest dobry do jedzenia i miły dla oka, a także pożądany dla zdobycia mądrości, wzięła trochę i zjadła. Dała też trochę swojemu mężowi, który był z nią, a on zjadłam to." – Księga Rodzaju 3:1-6Biblia mówi, że szatan jest ojcem kłamstwa i kłamał od początku. Nie zatrzymał się. Szatan nadal używa tej samej taktyki dzisiaj. Ile razy próbowałeś usprawiedliwić swój grzech logicznym argumentem? Wiem, że mam. Diabeł nieustannie próbuje przekręcić to, co Bóg nam powiedział i przekonać nas, że zło jest dobrem, a dobro jest złem. Bóg jest zły, że odmawia upragnionych owoców. Dobrze jest wziąć to, bo tego chcesz. Wystarczy spojrzeć na obecny sposób myślenia o tym, jak powinien wyglądać związek seksualny. Naprawdę pragniemy rzeczy, które wykraczają poza Boży plan dotyczący seksu. Ktoś może zmagać się z pornografią, odczuwać pokusę spania ze swoją dziewczyną/chłopakiem, zdradzać współmałżonka lub doświadczać pociągu do osób tej samej płci. Społeczeństwo powiedziałoby, aby podążać za twoją prawdą; Bóg byłby okrutny, gdyby zatrzymał od ciebie to, czego chcesz. Niektórzy posunęli się nawet do stwierdzenia, że ​​Bóg wspiera te rzeczy. W naszych uszach rozbrzmiewa znajoma drwina: „Czy Bóg? naprawdę powiedzieć, żebym tego nie robił? Będę pierwszy wyznać, że walczyłem, by oprzeć się temu wezwaniu. Zmaganie się z tymi rzeczami jest w porządku. Współczucie i miłosierdzie Pana nigdy nie wysychają. Jednak wkraczamy na naprawdę niebezpieczne terytorium, kiedy nazywamy grzech dobrym. Jak więc jasno myślimy o dobru i złu, kiedy jesteśmy nieustannie atakowani intrygami Kusiciela? Przede wszystkim bądź w Słowie. Trzymaj się tego, co objawił nam Bóg. Możesz nie rozumieć, dlaczego niektóre rzeczy nazywa grzechem, ale to jest w porządku. Módl się o zrozumienie. Módl się, aby pomógł ci zobaczyć grzech takim, jakim jest, i objawił ci wszystko, w co wierzysz. Jestem wdzięczny, że jedną z ról Jezusa w naszym życiu jest ochrona nas przed złodziejami i rabusiami, którzy próbują sprowadzić nas na manowce (J 10). On zachowa mocną twoją wiarę. Przylgnij do wymaga bogaChociaż świat często może mylić nas co do tego, co jest dobre, a co złe, powinniśmy być zachęcani, aby zarówno wierzący, jak i niewierzący myśleli o tych rzeczach. Każda osoba, którą spotkasz, będzie miała jakieś pojęcie o tym, co dobre, a co złe. Opinie będą się bardzo różnić, ale moralność jest ważna dla większości ludzi. Wojny, ruchy na rzecz sprawiedliwości społecznej, organizacje charytatywne i kariery są wprawiane w ruch dzięki wyobrażeniom o tym, jak powinien wyglądać świat. Gdybyśmy byli po prostu wyewoluowanymi stworzeniami, moralność nie miałaby dla nas znaczenia. Chodziłoby o przetrwanie i samoobsługę. W świecie bez Boga miłość i poświęcenie nie miałyby ludzi namawia innych, by „byli dobrymi ludźmi” lub „robili słuszną rzecz”. Jeśli nie ma boga, co to znaczy? Kto może decydować, co jest dobre, a co złe? Nasza definicja tego, co jest dobre, zmienia się tak często i różni się w zależności od osoby, ale większość ludzi nadal upiera się, że istnieje sposób na prowadzenie moralnego życia. Skąd wzięliśmy to pojęcie? Jako chrześcijanie będziemy argumentować, że Bóg umieścił je w naszych sercach. W naszym światopoglądzie istnieje prawda absolutna i wyraźne rozróżnienie między dobrem a złem. Boskie standardy się nie zmieniają i On też nie. Jak wspomniano wcześniej, możemy czasami potrzebować pomocy w zrozumieniu, jak Pan chce, abyśmy żyli, ale jedno jest pewne: każda osoba ma jakieś z góry przyjęte pojęcie dobra i zła, ponieważ ma wrodzoną wiedzę o Bogu. W taki czy inny sposób odczuwają ciężar swoich grzechów i grzechu na świecie. Niesamowitą rzeczą jest to, że możemy dać tym ludziom nadzieję w Jezusie. Mają słuszny pomysł: powinniśmy żyć w określony sposób. To prawda, ale muszą również wiedzieć, że każdemu człowiekowi brakuje moralnego życia (Rzymian 3:23), a Jezus przyszedł, aby żyć doskonałym życiem i umrzeć, aby nasze złe uczynki zostały zakryte, a my moglibyśmy mieć Jego dobroć w jest ogromna dla ewangelizacji. Nigdy nie zaczynamy od początku z ludźmi. Zapytaj kogokolwiek, a powie Ci, że nie wygląda na to, że świat powinien być taki. Zgodzilibyśmy się; nie powinno. Dlatego Jezus przyszedł, aby zbawić ludzkość. Rozmowa o dobru i złu może zniechęcać, ale do rozmów należy przystępować z pokorą i chęcią, zachęceni, że możemy rozmawiać o sprawach duchowych z jest wymaganaDobra i twarda wiadomość o istnieniu dobra i zła jest wymogiem sprawiedliwości. Jeśli istnieje Bóg, który ustanowił absolutną moralność, to muszą istnieć jakieś konsekwencje dla zła. Oczekujemy tego od naszych lokalnych organów ścigania, naszych rządów i rodziców. Chociaż jesteśmy przyzwyczajeni do tych form sprawiedliwości, mamy tendencję do cofania się na myśl o sprawiedliwości Bożej. Chciałabym Was zachęcić, że jest to coś nie tylko do zaakceptowania, ale także do zachwytu. Pomyśl o wszystkich sposobach, w jakie zło dotknęło twój świat. Wszyscy byliśmy głęboko dotknięci własnym grzechem, grzechami innych, upadłą naturą świata i złymi duchowymi siłami. Bóg odpowiada za każdą łzę, którą wypłakaliśmy z powodu tych rzeczy; Widzi wszelkie zniszczenia odczuwane na ziemi z powodu niegodziwości. Chaotyczna natura tego roku sprawiła, że ​​bardziej niż kiedykolwiek tęskniłem za dniem, w którym Jezus powróci i na zawsze wykorzeni zło. Jeśli znamy Chrystusa, nie musimy bać się sprawiedliwości Bożej. Jesteśmy poczytani pod krwią Jego Syna. Bóg mógł odłożyć swoją moralną doskonałość i pozwolić, by nasze przewinienia zniknęły; moglibyśmy po prostu istnieć w stanie, w jakim jesteśmy teraz, na zawsze. Bóg mógł już dawno zniszczyć nas wszystkich z powodu naszej niegodziwości; On nas nie potrzebuje. Zdumiewające jest to, że zarówno podtrzymywał swoją moralną doskonałość, wymagając sprawiedliwości, ale także okazał swoje wielkie miłosierdzie i współczucie, posyłając Jezusa, aby otrzymał karę za nasze zło w naszym miejscu. Cudowne bogactwo ofiary Chrystusa nie ma końca. Jakiego mamy świętego, kochającego Boga. Ktoś musiał zapłacić cenę za całe zło popełnione przez ludzkość. Jezus to zrobił!Zło się skończy.„Wtedy ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły i morza już nie było. I ujrzałam miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jako oblubienica przystrojona dla swego męża. I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: „Oto mieszkanie Boga jest z człowiekiem. Będzie mieszkał z nimi, a oni będą jego ludem, a sam Bóg będzie z nimi jako ich Bóg. Otrze z ich oczu wszelką łzę i śmierci już nie będzie, nie będzie żałoby, płaczu ani już ból, bo dawne rzeczy przeminęły”. A siedzący na tronie rzekł: Oto czynię wszystko nowe. Powiedział też: „Zapisz to, bo te słowa są godne zaufania i prawdziwe”. I powiedział do mnie: „Wykonało się! Jestem Alfą i Omegą, początkiem i końcem. Spragnionym dam ze źródła wody życia bez zapłaty. Ten, kto zwycięża, będzie miał to dziedzictwo, a ja będę jego Bogiem, a on będzie moim synem. A co do tchórzliwych, niewiernych, obrzydliwych, jak do morderców, rozpustników, czarowników, bałwochwalców i wszystkich kłamców, ich udział będzie w jeziorze płonącym ogniem i siarką, które jest drugą śmiercią”. -Objawienie 21:1-8WniosekChciałem napisać naprawdę długi akapit opisujący, jak Pan zamierza zakończyć wszelkie zło. Jednak Jego słowa są o wiele bardziej znaczące niż moje i nie sądzę, że mogę dodać wiele do piękna opisanego tutaj w Objawieniu 21. Poświęć chwilę, aby naprawdę to przyswoić. Jesteś częścią Bożej historii odkupienia. Jeśli jesteś w Chrystusie, będziesz z Nim na zawsze. Trzymaj się Boga i dąż do dobra. Oprzyj się złu i polegaj na Panu, aby z nim walczyć. Nie trać serca w obecnym złym wieku. Światło i dobroć wygrywają.„Wszyscy słyszeli o twoim posłuszeństwie, więc cieszę się z twojego powodu; ale chcę, abyście byli mądrzy w tym, co dobre, a niewinni, co do zła. Bóg pokoju wkrótce zmiażdży szatana pod twoimi stopami. Łaska Pana naszego Jezusa niech będzie z wami”. – Rzymian 16:19-20

czy dobro może istnieć bez zła biblia